Tyle ich właśnie odbyłam w nurcie terapii poznawczo-behawioralnej. Dziś planowo ukończyłam terapię. Co tu dużo mówić, większość zostało już powiedziane między mną a panią terapeutką - była to bardzo dobra decyzja i jestem zadowolona, że wyszłam z tego dołka, w który niespodziewane i boleśnie upadłam niecały rok temu.
Pracy przede mną ciąg dalszy, ale ile już jej do tej pory wykonałam. W wielkim skrócie muszę najbardziej pamiętać te dwie rzeczy: NIE PODDAWAĆ SIĘ i ODPOCZYWAĆ! A wszystko będzie dobrze.
(Ponoć to najstarsze kłamstwo świata, ale ja myślę, że jednak najstarsza prawda świata)