czwartek, 27 października 2022

Inna per.spekty.w.a

Albo czas płynie za szybko, albo jest go za mało, albo to po prostu ja jestem źle zorganizowana. Zapewne to ostatnie. Nienajlepiej zarządzam swoim czasem, coś ciężko mi to idzie i naprawdę słabo ogarniam. Idzie to jakoś, ale właśnie - słabo, na pewno chciałabym ogarniać lepiej. Ale czuję, że jest to poza moim zasięgiem i trzeba się zadowolić tym, że idzie mi ledwie jakoś...
Potrzebowałabym innej perspektywy, zupełnie innej atmosfery. I na pewno lepszego zdrowia. Nawet z tych okoliczności, w jakich się znajduję, dałoby się coś ulepić, gdyby mi dopisywało dobre zdrowie. A tak to bardzo ciężko jest z poczuciem, że ciągle to wszystko ledwo się trzyma... 
Optymistycznie, to jakoś da radę tak funkcjonować, więc nie jest najgorzej. Póki ma się okazję istnieć jeszcze, w miarę z życia korzystać, nie mieć żadnych nieznośnych bólów, nieszczęść, osobistych tragedii... To można się cieszyć i z takiego słabego jakoś. A jakby miało być jednak gorzej, to wtedy koniec tego byłby jakąś ulgą, więc to też trochę pocieszenie.