środa, 27 lipca 2016

Poza tą czakrą

A jednak przede wszystkim poczułam się znowu tak lekko! Gdyby tylko nie ciągle to okropieństwo w głowie, ale pomijając już... Jakbym znów miała wolny umysł, mogła żyć na powrót muzyką, czuć się wewnętrznie choć trochę prawdziwiej, z tą nieskrępowaną nadzieją na coś tak po prostu właściwego. Jakże przy tym tym bardziej nieszczęsny mam za sobą widok, o zgrozo! Błogosławiona jednak moja przezorność i wstrzemięźliwość, a przeklęta tylko naiwność, głupota i desperacja, na ca całe tylko szczęście - nieproporcjonalnie mniejsze.
Ech, ten cały chaos i odpryski jego wściekłe, dzikie, nieogarnięte. Raz po raz zastygające... a jednak nie. Hyhym. Tak więc wolność i bezdroża, uziemienie jednakże - dalej, jak na złość! Ale kto by tam się złościł w tym cudnym świecie.