sobota, 6 maja 2017

W niezmiennej delikatności skręty umysłowych kiszek przy Głębokim Zanurzeniu

Brzmi jak jakaś sekta, nie?
Ale teraz to tylko (i aż))) mój ulubiony zespół. Bo ta intro piosenka z nowego... albumu.........
Po prostu nic nie mogę powiedzieć.
Żeby dodała się tylko na jutuba, to mogłabym wstawićć ummmmm
Cóż. Muszę się zaangażować w pisanie tego eseju. Inaczej nic z tego nie wyjdzie.
Mam temat o wpływie E. A. Poe'a na szeroko pojętą kulturę amerykańską. To ten duży esej. Który, swoją drogą, mieliśmy (kto miał, ten miał, hehe) w majówkę niby pisać, hehe. Tymczasem ja się nie mogę coś do tej pory skojarzyć na nim, znaczy cóś tam niby poczyniłam, ale no cholera trzeba wziąć się wreszcie porządnie: zakasać rękawy, nastawić mózgownicę w procesie twórczym na pełnych obrotach, i hajdu napieprzyć na klawiaturce ten esej.
I jeszcze taki mniejszy. Na pisanie. To o komediach - że większy z nich profit niż tylko rozśmieszanie. Też już zaczęłam; mam wstęp, ale przynajmniej cały i już z tezą. Jeszcze tylko została mi jego większa część! Ahha ha!
Zrobić opisową.
Znaczy, wziąć od początku po kolei te notatki, notateczki, kseróweczki, ćwiczonka. Zajrzeć w matriksy, wynotować coś sobie co następuje, wziąć poczytać sobie to wszytsko. Zapamiętać, cholera. I rozumieć!! Przeca chcem zaliczyć, ja?!
Dam radę tylko, jak ruszę wreszcie dupę i przyłożę się do tego. No.
Ja rozumiem, buło, że ty też jesteś leniwą bułą, no ale co będzie no, jak nie zdasz i-? I? Gówno?
Dlatego się musisz uczyć i do roboty wreszcie NO :):)!!!!1