Obsesja już z tym seksem? czy co? Hormony czy już głębsza jakaś nimfomania? albo gorsza jakaś desperacja no ja nie wiem...
A nie oddasz się byle komu. A on nie chce. N-I-E. A ascetyzm jakoś trudno w sobie kultywować. Ech, nieszczęsne życie. Ech, ja nieużyta.
Nie. Muszę czuć się wolna. Nie należę do nikogo, czekam, czas jeszcze nadejdzie. Cierpliwości kochana... cierpliwości. Słodkiej.