Alias, nazwisko też już mam na okładkę. J.Ż., tytuł. Zbiór poezji, tytuł. Powieść, tytuł. Tak będzie, być może. Bardzo może, bardzo a bardzo. *no wink wink*
A ja kocham Żurawinki.
I Profesora mojego od fonetyki! Co za człowiek przewspaniały. Jak ten klejnot z Simsów, taką nazwę nosił. Przewspaniały - bo tęczowy taki i piękny... pięknem swym ulotnym, acz rozkosznie zniewalającym.
Tak potężnie miłym. I delikatnym.